Co dał niemiecki naszym uczniom?


Arkadiusz Rumiński

Dlaczego Viadrina….

Już w szkole podstawowej uczyłem się języka niemieckiego. Moje znajomość języka pogłębiłem w liceum. Szczególnie ważnym doświadczeniem był półroczny pobyt w liceum Birklehof w Niemczech, dokąd wyjechałem w trzeciej klasie liceum, w 1994 roku. Otrzymałem stypendium na pobyt w prywatnej szkole z internatem, w sercu Schwarzwaldu, w kurorcie Hinterzarten, który przypominał mi klimatem Czarodziejką Górę. Miałem wtedy niesamowitą możliwość obcowania z innym systemem nauczania, świetnie wyposażaną szkołą, w pięknym miejscu. To wszystko zachwycało, mimo, że sam chodziłem do prywatnego liceum.

Pobyt w Birklehof spowodował, że jeszcze bardziej zamarzyłem o studiach zagranicą. Ze względu na moją znajomość niemieckiego Niemcy wydawały się naturalnym wyborem. Już rok wcześniej usłyszałem o otworzeniu (a raczej reaktywacji po ponad 150 latach) Alma Mater Viadrina, jako Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Po zdaniu egzaminów przeprowadzonych w przypadku prawa przez Uniwersytet Wrocławski udałem się do Frankfurtu na 8-letnią przygodę (z przerwami na wyjazdy na praktyki m.i. do Heidelbergu i na studia w ramach programu Erasmus w Aberystwyth w Wielkiej Brytanii).

W przypadku studiów prawniczych Viadrina oferowało wyjątkową szanse studiowania dwóch kierunków jednocześnie czyli polskiego i niemieckiego prawa. Ja po uzyskaniu tytułu magistra polskiego prawa zacząłem się przygotowywać do niemieckiego egzaminu państwowego (Erste juristische Staatsprüfung), którym formalnie kończy się studia prawnicze w Niemczech oraz uzyskuje miejsce na aplikacji. Następnym krokiem była więc aplikacja w Niemczech, która zakończona drugim egzaminem państwowym dała mi uprawnienia do wykonywania zawody adwokata w Niemczech a poprzez wpisanie na listę prawników zagranicznych w Polsce, również w Polsce.

Nie chcę brzmieć zbyt krytycznie, ale mimo, że wykonuje zawód prawnika w Polsce, to wszystkiego co się nauczyłem, nauczyłem się na studiach w Niemczech: jak analizować przepisy, jak potem wyniki tej analizy przelać na papier (czy też ekran). Już na drugim roku studiów polskich polscy profesorowie mówili, ze potrafimy bardzo dobrze pisać i argumentować (było to nawet widoczne na egzaminach z polskiego prawa).

Viadrina to nie tylko świetny uniwersytet ale też na tyle mały i kameralny, że nie jest się anonimowym studentem a profesorowie znają studentów po nazwisku. Dla tych którzy chcą zaznać życia w jednej z największych i najciekawszych metropolii Europy Berlin to niecała godzina drogi pociągiem. Bilet semestralny, który otrzymuje każdy student, zapewnia darmowy dojazd do i po Berlinie przez cały semestr. W późniejszych latach studiów wielu studentów przenosiło się do Berlina i stamtąd dojeżdżało do Frankfurtu na zajęcia (choć teraz wynajęcie mieszkanie w Berlinie stało się bardzo drogie, stąd mieszkanie we Frankfurcie i dojeżdżanie do Berlina dla celów kulturalnych i rozrywkowych staje się bardziej wygodną opcją).

Po studiach na Viadrinie berliński rynek pracy, z jego licznymi nowoczesnymi startupami, unicornami oraz międzynarodowymi koncernami staje dla absolwentów otworem. Poza prawem na Viadrinie można studiować także ekonomię (w różnych wersjach) oraz kulturoznawstwo.

Magdalena Chołubek

Assistenzärztin
Universitätsspital Zürich

Dlaczego warto uczyć się języka niemieckiego?

Na początku było mi bardzo trudno zaakceptować fakt, że już jako dziecko mam wystartować z nauką tak irytująco brzmiącego z początku języka. Wydawało mi się to zupełnie zbędne i wcale nie romantyczne… (czemu nie francuski?!)

Dlaczego więc jednak starałam sie przykładać do nauki? Założenie było proste: Im więcej języków się nauczę (niemiecki jest bardzo dobrym wyborem, jeżeli chce się poznać pewne ogólne podstawy gramatyki) tym będzie mi łatwiej przyswajać kolejne. Nigdy nie podejrzewałam w szkole podstawowej że koniec końców zamieszkam w kraju, w którym znajomość niemieckiego da mi szanse rozwoju.

Szwajcaria ma swój własny rodzaj języka niemieckiego, o odrobinę innych podstawach gramatyki oraz słownictwie, jednak w języku pisanym obowiązują zawsze zasady języka, którego uczy się w szkole. To jest jedna z przyczyn, dlaczego z certyfikatem C1 można tu bez problemu znaleźć zatrudnienie, jednak aklimatyzacja zajmuje dłużej. Trzeba przywyknąć do innego języka i dodatkowo innych dialektów. Mimo to dość szybko okazuje się, że jeżeli posiada się silne podstawy to w pewnym momencie język przestaje być problemem.

Szwajcaria jest przyjaznym krajem dla obcokrajowców, pokazują to statystyki. Odsetek obcokrajowców pracujących tutaj sięga ponad 20%. Oznacza to, że nawet osoba z innym akcentem, która potrafi dobrze porozumiewać się po niemiecku, nie będzie tutaj postrzegana negatywnie.

Jest ciągłe zapotrzebowanie na pracowników w przeróżnych sektorach. Szwajcaria jest małym krajem, który już od wielu lat sięga po pracowników z zagranicy, aby utrzymać wysoko postawione sobie standardy.

Nauka języka niemieckiego otwiera niesamowitą gamę możliwości. Nie chodzi tylko o kształcenie zawodowe, ale również kontakty międzyludzkie. Zawsze będzie sie przyjaźniej przyjętym, jeżeli będzie sie umiało porozumiewać w języku gospodarzy.

Lekarz Michał Chołubek

Rozpocząłem naukę języka niemieckiego w szkole podstawowej, która wymagała nauki dwóch języków obcych. Niestety przez pierwsze kilka lat nauki szkolnej nie poznałem tego języka w prawie żadnym stopniu. Dopiero rozpoczynając gimnazjum zacząłem się uczyć w Dethloff Deutschschule.

W przeciągu następnych lat poczyniłem progres pozwalający mi zdać egzamin B2 – ten, który jest wymagany na większości kierunków studiów i/lub pracy w krajach niemieckojęzycznych. Niestety, w liceum podjąłem decyzję, że przerywam naukę języka, bo „do niczego mi się nie przyda”. Rozpocząłem studia na kierunku lekarskim w Lublinie i dopiero wtedy zacząłem powoli poznawać, jak wygląda praca lekarza w Polsce. O ile wielu polskich lekarzy to wybitni specjaliści, o tyle sam system pracy jest wyjątkowo wrogi względem młodych medyków. Studia medyczne są trudne – odnalezienie się po studiach w systemie zbudowanym na wykorzystywaniu młodych jest znacznie trudniejsze. Dlatego właśnie w połowie studiów wróciłem do nauki niemieckiego, ponieważ Niemcy, Austria lub Szwajcaria to najlepsze możliwe miejsca pracy dla lekarzy z Polski – czasem łatwiej jest tam znaleźć pracę w wymarzonej specjalizacji niż u nas. Niestety po latach braku kontaktu z niemieckim musiałem poświęcić ogrom czasu na przypomnienie sobie wszystkiego, co zdążyłem zapomnieć. Od tamtego czasu mam sobie za złe, że nie kontynuowałem nauki po prostu w szkole, dzięki czemu na studiach byłbym już na znacznie lepszym poziomie. Robiłem to z myślą o wyjeździe po zostaniu lekarzem, ale pozytywne efekty nauki odczułem niemal natychmiast po powrocie do języka. Zacząłem jeździć na wymiany międzynarodowe do krajów niemieckojęzycznych. Ułatwiło mi to nie tylko zdobycie szansy na takie wyjazdy, ale także dofinansowanie, dzięki czemu kilka razy w roku byłem w stanie wyjeżdżać. Teraz po zakończonych studiach i ze zdanymi certyfikatami językowymi czuję się o wiele pewniej, jeśli chodzi o moją przyszłość. Mimo, że w przeciągu najbliższych kilku lat mam zamiar zostać jeszcze w Polsce, myśl o tym, że w każdej chwili mogę wyjechać dodaje mi pewności siebie – mogę się cenić, ponieważ wiem, że w razie czego bez problemu znajdę pracę w Szwajcarii. Ze wszystkich języków europejskich niemiecki daje jednoznacznie najlepsze możliwości w przyszłości. Kraje anglo-, francusko- czy hiszpańskojęzyczne stawiają znacznie więcej wymagań, oferują gorsze warunki do życia i pracy i są położone znacznie dalej. W związku z tym nauka niemieckiego jest definitywnie najlepszym wyborem. A im wcześniej, tym lepiej – na każdym kolejnym etapie życia po szkole czasu będzie coraz mniej.